Biwak w siodle
Wakacje można spędzać różnie. Kilkoro członków naszej sekcji jeździeckiej postanowiło spędzić je w siodle ... i w stajni oczywiście. Pod opieką instruktorów Patrycji Perzyny i Tomasza Wójcika biwakujemy i ostro pracujemy w Niepoględziu.
Do naszych codziennych obowiązków należą wszystkie prace związane z porządkowaniem stajni, z karmieniem i pielęgnacją koni, dbaniem o sprzęt, ale także "obsługa" wszystkich życiowych potrzeb, a więc sprzątanie, nakrywanie do posiłków, zmywanie, itd. Największą część dnia zajmuje nam jazda konna, a właściwie zdobywanie nowych umiejętności. I trzeba powiedzieć, że dostajemy nieżle w kość od naszych instruktorów! Ale za to widać postępy. I to nic, że nogi bolą jak licho i czasami brakuje już sił! Nocą i tak zawsze ktoś czeka na pałacowego ducha.
Już niebawem pojawi się fotoreportarz z naszych poczynań. Bądźcie cierpliwi!
Uczestnicy biwaku w siodle.