Początki na historycznym fundamencie
Jeśli chcesz mieć konia to musisz mu stworzyć odpowiednie warunki; stary magazyn zbożowy wydawał się najlepszym miejscem na stajnie. I tak zaczęliśmy adaptację pomieszczenia na parterze; było zagracone i zaniedbane, zresztą jak wszystkie budynki po byłym pegeerze. Po sprzątnięciu rupieciarni przyszedł czas na posadzkę i sufit. Uprzątnięty bałagan odsłonił starą, ceglaną posadzkę – ale tylko w połowie pomieszczenia. Druga część – przeznaczona na boksy – odsłoniła nam niespodziewaną tajemnicę – stare końskie podkowy. Pamiętały jeszcze czasy Puttkamera – przedwojennego właściciela pałacu i gospodarstwa. To było coś – historia zatoczyła koło i konie wróciły tu gdzie kiedyś miały swój dom. Do czerwca 2011 roku zamieszkało tu sześć koni.
Użyczone nam przez gminę budynki po byłych warsztatach i garażach – kiedyś należące do PGR – u, dały nam nowe możliwości. Garaże miały służyć „koniom mechanicznym”, ale druga część miała stać się „zwierzyńcem” – część przeznaczona dla koni, a część dla różnych zwierząt, które zamierzaliśmy hodować. I znowu zaczęła się „wielka” praca. Poczynając od dachu, który się walił, poprzez uprzątnięcie „oooogromnego bałaganu” aż do stworzenia boksów i pomieszczeń dla nowych lokatorów. Kawałek po kawałku przywracaliśmy życiu miejsce, które przed wiekami służyło właścicielom pałacu i całemu gospodarstwu.
Tak nowa historia rodziła się na fundamencie położonym kiedyś przez poprzednie pokolenia. I piękne jest to, że nowa-stara funkcja tego miejsca, będzie wychowywać młode pokolenie mieszkańców tej pięknej krainy.